Przejdź do głównej zawartości

Wake me up, Rimmel!

Bardzo często w różnorakich sytuacjach pojawia się pytanie o najważniejszy element/kosmetyk w makijażu. Ja zawsze wybieram podkreślenie oczu czyli stawiam na maskarę. Czarną. Dlaczego? Mam dość duże oczy, z których warto wydobyć jeszcze więcej. Uważam też, że maskara to najbardziej naturalny kosmetyk do makijażu. Jest delikatna, subtelna, elegancka i potrafi wyczarować wiele. Jest prostym produktem o mazistej formule, który pięknie barwi włoski powiek, wydłuża je, podkręca, a to w efekcie sprawia, że oczy stają się bardziej wyraziste, źrenica jest mocniej zaakcentowana oraz podkreślony zostaje ich kształt. Wachlarz pięknych, czarnych  rzęs otwiera, powiększa optycznie ich wygląd.



Z inicjatywą naturalności i świeżości w makijażu wyszła do klientek firma Rimmel oferując im maskarę Wake me up. Przewodnim akcentem kosmetyku stał się jego ogórkowy zapach. Maskara wzbogacona została w witaminy, które mają sprzyjać żywotności rzęs oraz wspomiany wyżej ekstrakt z ogórka, by makijaż stał się przyjemnością każdego poranka. Tusz jest gęsty, czarny i lekki. Posiada dużą,  na początku stosowania może się wydawać dość nieporęczną szczoteczkę. Długo stosowałam maskarę z silikonowym „grzebieniem”, dlatego odzwyczaiłam się od nadmiernego nabierania tuszu. Przy tej szczoteczce jest to niemożliwe, nabiera ona bardzo duże ilości, które za każdym razem trzeba go odkładać na brzegi sztyftu. Inaczej uzyskamy efekt posklejanych, grubych i zakończonych kulkami rzęs.  Jej plusem jest jednak to, że łatwo dotrzeć nią do wszystkich rzęs i ładnie je wymodelować. Przeciągając do góry wszystkie włoski zostają dokładnie pomalowane. Niestety wiele szczoteczek przy maskarach nie ciągnie rzęs do końca i na brzegach zostawia je nie domalowane. Precyzyjnie wykonany makijaż za pomocą Wake me up pozwala uzyskać efekt otwartego oka, co bardzo przypadło mi do gustu. Oko staje się duże, wyraziste, rzęsy są mocno podniesione i podkręcone! Maskara ma ładne opakowanie w kolorze zielonym, błyszczącym, dosyć mocno bijącym po oczach. Ze sklepowych szaf rzuca się w oczy. Kształt taki sam jak w przypadku tuszu Wonderful. 



Zastanawiałam się czy kupiłabym ponownie maskarę Wake me up? Doszłam do wniosku, że tak, ale tylko w promocyjnej cenie, którą zaoferował Rossmann w nowym Skarbie czyli za 25,99zł. Regularna cena jest zbyt wysoka, nawet dla tak dobrej maskary. Promocja jest ważna od jutra do 9 sierpnia włącznie. 



Komentarze

  1. Podziwiam jak można mieć tak dłuuuugie rzęsy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha jak natura obdarzy człowieka pięknem, to można to piękno jeszcze bardziej upiększyć :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

AA Wings of color korektor All Day Long Ivory 01

Za każdym razem, gdy robię zakupy w sieci Rossmann nie mogę przejść obojętnie obok szafy AA kosmetyki. Ubrana na biało przepleciona złotymi elementami gama produktów z linii AA Wings of color przyciąga mnie niczym magnez. Pewnego dnia w mojej kosmetyczce zostały ostatnie krople korektora pod oczy, więc skusiłam się na wypróbowanie czegoś nowego i sięgnęłam po korektor z serii All Day Long Ivory 01.  Korektor jest lekki, nie zapycha, nie podrażnia skóry, nie osadza w kącikach czy nie podkreśla zmarszczek. Ma żółte tony, które całkiem dobrze pokrywają cienie pod oczami. Dobrze matuje. Jego konsystencja jest zbita, i jednocześnie w moim odczuciu sucha, uboga w maślaność, przez co po całym dniu skóra wokół oczu potrzebuje silnej dawki nawilżenia. Utrzymuje się powyżej 8h bez konieczności poprawek. Korektor z serii All Day Long zamknięty jest w pięknym przezroczystym flakoniku ze złotą nakrętką i napisami. W przeciwieństwie do wielu innych opakowań złote elementy nie ścierają się. ...

Zmiana koloru po 8 latach!

Po 8 latach stałego, wiernego farbowania włosów na platynowy, bardzo jasny blond zdecydowałam się na zmianę. Planowałam ją od końca zeszłego roku, ale dopiero na początku lutego br. postawiłam kropkę nad „i”.

Nature Box seria z awokado

W zeszłym roku w sierpniu w drogeriach pojawiły się kosmetyki marki Nature Box w czterech liniach: Awokado, Morela, Kokos i Migdał. Każda z serii zawierała: szampon, odżywkę, krem lub spray do włosów, żel do mycia, balsam do ciała oraz masło do ciała, a wszystkie z nich były w przyciągających intensywnych, kolorowych opakowaniach. Nature Box zaskarbiły sobie ogromną sympatię gdyż są w 96% ze składników pochodzenia naturalnego, zawarte w nich oleje są w 100% tłoczone na zimno z pestek owoców i orzechów oraz nie zawierają silikonów, parabenów, sztucznych barwników czy siarczanów.  Lubię kiedy kosmetyki, z których korzystam są jak najbardziej naturalne dlatego pokusiłąm się o zestaw dla siebie, a  mój wybór padł na zieloną serię awokado do włosów. Szampon ma przezroczystą, lejącą, oleistą konsystencje. Zawarte w nim oleje są mocno wyczuwalne już przy aplikacji produktu na dłonie. Nie oznacza to jednak, że szampon działa przetłuszczająco. Jest delikatny dla skóry gł...