O rzęsy dbam równie intensywnie co o włosy od ponad 1,5
roku. Odżywkę lub serum do rzęs używam dwa razy w ciągu dnia na 5minut przed
makijażem oraz przed zaśnięciem. Do tej pory najlepiej sprawdzało się serum L’biotica,
o którym pisałam tutaj [klik]. W październiku wpadła mi w ręce odżywka HYPOAllergenic.
Jak się sprawdziła? Zapraszam do dalszej części posta J
Już na początku muszę zaznaczyć, że hypoallergiczna odżywka
do rzęs od Bell nie jest serum czy stymulatorem. W przeciwieństwie do L’biotica
czy Long4Lashes producent nie obiecuje wydłużenia czy zagęszczenia włosków.
Przy jej użyciu nie doprowadzimy do ich wzrostu ani nie staną się one gęstsze. Jest
to odżywka, która ma za zadanie wzmocnić
kondycję rzęs, zregenerować je oraz odżywić.
Odżywka jest bardzo delikatna, nie podrażnia, nie powoduje
łzawienia czy szczypania lub zaczerwienienia oczu. Nawet w przypadku dostania
się do oka nie sprawia większych problemów. Jej sporą zaletą jest dogłębne
nawilżenie i uelastycznienie włosków. Odżywka zostawia je odżywione,
nabłyszczone i lekkie. Hypoallergiczna odżywka ma lekką konsystencję, która
bardzo dobrze nadaje się pod makijaż. Zastosowana na chwilę przed tuszem
sprawia, że ten łatwiej się rozprowadza, a rzęsy są ładnie rozdzielone. Jednym
z zadań odżywki jest zahamowanie wypadania włosków. Faktycznie, regularne
stosowanie sprawia, że rzęsy wypadają rzadziej i w mniejszej ilości. Odżywka jest
bezzapachowa i nie posiada w składzie alkoholu.
Hypoallergiczna odżywka zamknięta jest w białym sztyfcie z
niebieskimi, błyszczącymi napisami, które podczas używania się ścierają. Jej
szczoteczka jest z plastikowego, delikatnego włosia.
Piękny wachlarz rzęs to podstawa mojego makijażu. Nic tak
nie podkreśla i nie uzupełnia oczu jak czarne, długie, gęste włoski. Oczy
nabierają kocich kształtów, zmysłowości i pewności. Odżywkę HYPOAllergenic warto
stosować dla wzmocnienia i ochrony rzęs przed wysuszaniem przez niektóre z
maskar. Odżywione i nawilżone będą lepiej się układały, staną się lżejsze i
bardziej uwydatnione. Szczególnie polecam ją osobą z wrażliwymi i delikatnymi
oczami.
Podziękowania dla Bell za udostępnienie produktu do testowania :)

Chyba powinnam i ja kupić sobie taką odżywkę, moje rzęsy mi podziękuje, bo ostatnio o nich mało pamiętam.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM i obserwuje(jako A. Młodzińska)
http://aaleksm.blogspot.com
W takim razie jak najbardziej polecam odżywkę :) Rzęsy zasługują na szczególną pielęgnację. I już zaglądam na bloga :) Pozdrawiam
Usuń