Okres późnej jesieni
i zimy sprawia, że moim ustom ciągle brakuje nawilżenia i odżywienia, więc zawsze
pod ręką mam pomadkę ochronną. Jak już wspominałam we wpisie o kredce do ust HYPOAllergenic
w makijażu unikam wszelkich błyszczyków i szminek. Najlepiej od jakiegoś czasu
sprawdzają się u mnie kredki do ust i dotychczas to im jestem wierna. Ale niedawno
otrzymałam od Eveline przesyłkę, w której znalazł się Lip Lacquer 401. Co o nim
sądzę i czy się sprawdził? Zapraszam do dalszej części wpisu J
Błyszczyk posiada ładny, słodki zapach. Jego konsystencja
jest lekka, gęsta i oleista. Kolor lakieru do ust jest intensywny, wyrazisty, z
dodatkiem migoczących drobinek. 401 wpada w ceglany, czerwony odcień. Niestety
zupełnie nie czuje się w tym odcieniu. Błyszczyk dzięki poręcznemu i
niewielkiemu aplikatorowi łatwo się rozprowadza, podkreślając dokładnie kontury
ust. Lakier nie podkreśla skórek ani nie klei się. Trwałość błyszczyku jest
dość słaba. Lakier nie utrzymuje się na ustach dłużej niż 5 godzin, bez spożywania
posiłku i picia. Piękny efekt połysku utrzymuje się bardzo krótko, by następnie
przejść w matowy odcień i przypominać zwykłą szminkę. W przypadku 401-nki
zmatowiony kolor podobał mi się bardziej niż ten z błyszczeniem. Podczas utraty
połysku odcień przestał wpadać w nutę pomarańczy, a stał się bardziej czerwony.
Niestety lakier do ust wysusza, więc nie nakładałam go bez pomadki ochronnej.
Sztyft lakieru jest bardzo ładnie wykonany, ozłocony od
góry, a przezroczysty u dołu. Prezentuje się luksusowo. Niestety w trakcie
używania złote pokrycie ściera się. Minusem, a jednocześnie plusem opakowania
jest umieszczona na tyle lakieru naklejka. Z jednej strony uważam, że to dobre zabezpieczenie przed testowaniem
lakieru w sklepach. Kupując go ma się pewność, że nie był otwierany i
sprawdzany przez klientki. Niestety, z drugiej strony naklejka zostawia nieprzyjemny,
klejący ślad na sztyfcie, który dosyć ciężko usunąć.
Przy tak jasnej karnacji jak moja zawsze stawiam na
delikatne kolory, a ze względu na mocno przesuszoną skórę ust z reguły używam
tylko pomadek ochronnych. Miękkie i gładkie usta w naturalnym kolorze są moją
klasyką i pasują do wszystkiego. J Od czasu do czasu sięgam też po kredkę do ust Astor
lub HYPOAllergenic. Lip Lacquer Eveline posiada małą paletę barw przez co nie
dobrałabym nic dla siebie, ale największym minusem dla mnie jest jego działanie
wysuszające i krótka trwałość.
Podziękowania dla Eveline za udostępnienie produktu do testowania :)

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie jeśli chodzi o sezon jesienny oraz zimowy to moim zdaniem jest to bardzo ważne aby stosować wysokiej jakości kosmetyki. Oczywiście dużo zależy od tego jaka jest nasza cera i jak reagujemy na zmiany pogodowe. Ja jestem bardzo zadowolona z kosmetyków firmy https://eveline.pl/ i to właśnie je najczęściej stosuję.
OdpowiedzUsuń