Skóra atopowa wymaga ciągłego nawilżania ze względu na niską
zawartość naturalnych czynników nawilżających, zaburzeń w pracy lipidów naskórkowych
lub przez osłabione działanie gruczołów łojowych. Od wewnątrz możemy ją
wspomagać piciem większej ilości wody mineralnej czy zażywaniem suplementów jak
Capivit A+E szczególnie latem, gdy tracimy jej znacznie więcej. Od zewnątrz taka
skóra potrzebuje specjalnych kosmetyków o bogatym i delikatnym składzie.
Szczególnie istotne w pielęgnacji są produkty do mycia. Aby
chronić dłonie, które mają najczęstszy kontakt z wodą warto sięgać po mydła
przeznaczone specjalnie dla skóry mocno wysuszonej, atopowej. Skład takiego
produktu jest delikatny, nie zawiera mocno czyszczących substancji i bogaty
jest w naturalne składniki nawilżające.
Świetnym mydłem dla skóry atopowej jest Mydło do rąk
chroniące barierą lipidową skóry z serii LINUM od Dermedic. Kosmetyk usuwa
zanieczyszczenia i pozostawia uczucie świeżości. Bardzo dobrze się pieni, ma gęstą
konsystencję, neutralny zapach i mleczny kolor. Mydło zamknięte jest w
plastikowej przezroczystej butli z pompką. Przejrzystość opakowania pozwala na kontrolowanie
zużycia produktu co jest dobrym rozwiązaniem. Mydło nie powoduje wysuszenia, ściągnięcia
czy napięcia skóry. Przy nasilonym występowaniu sączących ranek działa kojąco i
przeciwzapalnie. Kilkukrotne zastosowanie w ciągu dnia sprawia, że obrzęk czy
świąd stopniowo ustępuje, a ranki delikatnie się zmniejszają. Długotrwałe
używanie mydła wraz z kremem (o którym pisałam tutaj klik) przynosi ulgę i
uspokaja skórę do tego stopnia, że wysięki pojawiają się raz na jakiś czas lub
przy silniejszej styczności z środkami uczulającymi. W swoim przypadku
zauważyłam, że najgorzej na moją skórę wpływa alkohol, ten spożywany oraz ten
występujący w detergentach i kosmetykach. Staram się za wszelką cenę go unikać,
szczególnie teraz latem, gdy największa część ciała jest eksponowana.
Mydło do rąk chroniące barierą lipidową skóry z serii LINUM
znacznie pomogło mi w walce z AZS. Dłonie swędzą rzadko, krostki nie pojawiają
się tak często jak kiedyś, naskórek wraca do formy choć nadal są widoczne
jaśniejsze przebarwienia w zniszczonych po ostrym wysięku fragmentach. Skóra w
tych miejscach długo się regeneruje, trudno się opala i nadal wymaga wzmożonego
nawilżania.
Mydło od Dermedic ma zbawienny wpływ i natychmiast po
kontakcie z detergentami powinniśmy umyć w nim dłonie, by zapewnić im barierę ochronną,
zlikwidować uczucie suchości i ściągnięcia skóry. To pozwoli zwalczyć
prawdopodobieństwo wystąpienia stanów zapalnych, złapania bakterii i w efekcie
doprowadzenia do zakażenia. Zaraz potem warto wsmarować w ręce krem regenerujący
i odczekać chwilę na jego wsiąknięcie. Cały zabieg trwa niewiele, idealnie
wpływa na skórę i jej regenerację, a także na nasze samopoczucie.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Polyquaternium-7, Linum Usitatissimum Seed Oil, PEG-120 Methyl Glucose Trioleate, Allatoin, Citric Acid, Parfum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Podziękowania dla Dermedic za produkt do testowania :)

Fajny pomysł na zdjęcia w mydlinach :D Produkt warty uwagi
OdpowiedzUsuńrewelacyjne kosmetyki :-) sam ich uzywam i polecam
OdpowiedzUsuń