L’oreal Paris to lider wśród światowych firm kosmetycznych,
mianujący się luksusem dostępnym dla
wszystkich. Szeroka gama produktów najwyższej jakości, innowacyjne formuły oraz
wykwintne opakowania są odzwierciedleniem doskonałości, kosztowności i
oryginalności marki.
Kolejnym ujmujących mnie produktem marki L’oreal Paris są
cienie COLOR RICHE LES OMBRES Linia „Smoky”. W gamie „Smoky” znajduje się 5
palet: E2 BELOVED NUDE (odcienie beżu), E4 ABSOLUTE TAUPE
(odcienie brązu), E5 INCREDIBLE GREY (
odcienie szarości), E6 EAU DE ROSE ( odcienie różu), E7 LILAS CHÉRI ( odcienie
fioletu) oraz E8 ETERNAL BLUE ( odcienie niebieskiego). Dla uzyskania klasycznego
makijażu „smoky eye” najlepszym zestawieniem barw jest paleta E5, która pozwala
stworzyć lekko przydymione oko, a innym razem smoliste spojrzenie.
Cienie COLOR RICHE
LES OMBRES mają wiele zalet. Przede wszystkim ciekawe są zestawienia
kolorystyczne palet, które tworzą piękne, wyraziste, głębokie, nasycone kolory.
Wielkim plusem cieni jest to, że długo utrzymują się na powiekach, powyżej 8h.
Nie zbierają się w załamaniach lub zmarszczkach, nie rozmazują się, ładnie
pokrywają powiekę. Cienie mają eleganckie zaakcentowane złotem opakowanie, które zabezpieczone jest malutką tasiemką. To duży plus dla firmy L'oreal, szczególnie, że w drogeriach znaczna część klientek otwiera i dotyka kosmetyków, mimo testerów. Jednak
najistotniejszą zaletą COLOR RICHE LES OMBRES dla mnie jest to, że podczas
aplikacji nie osypują się. Dlaczego to aż takie ważne?
Posiadam paletę E5. Chociaż klasyczne „smoky eye” w
odcieniach szarości nie pasuje mojej urodzie i zastąpiłam je beżami, różami i
brązami to dla Color Riche Les Ombres znalazłam świetne, lepsze zastosowanie J
Podkreślone czarną kreską oko to klasa, elegancja i
kokieteryjność w jednym. Narysowana nad linią rzęs uwydatnia je, nadaje
gęstości, wyrazistości i atrakcyjności spojrzeniu. To podstawa codziennego i okazjonalnego
makijażu. Aby uzyskać naturalną kreskę długo musiałam przebierać w
najróżniejszych kosmetykach dostępnych na rynku. Najgorzej spisywały się super
linery, które szybko się rozmazywały, prześwitywały i nie były wystarczająco
czarne, a na dodatek każdy z nich był mocnym akcentem w makijażu (nie wtapiał
się w niego). Wśród czarnych kredek najlepiej spisywała się ta z Miss Sporty.
Ale najlepszy efekt uzyskałam stosując czarny cień z palety E5 L’oreal Paris.
Kreskę wykonuję skośnym pędzelkiem do cieni. Choć zajmuje mi to chwilę czasu to
oko jest zawsze idealnie podkreślone, wygląda bardzo naturalnie, a kreska jest
stopiona z resztą makijażu. Cienka linia świetnie wtapia się w delikatną
charakteryzację, mocniejszy makijaż dopełni grubsza kreska J
Ciemny szary cień dobrze nadaje się do podkreślenia linii rzęs u dolnej
powieki. Biały natomiast ładnie zaakcentuje wewnętrzny kącik oka.
Paletka E5 z linii „smoky” w cenie regularnej kosztuje
53,99zł, ale w promocji Rossmann, Superpharm lub Drogerie Natura można znaleźć
ją za 35zł. Przy codziennym użyciu cieni do kresek zdecydowanie wystarczą one
na 2 lata, więc warto raz na tak długi okres czasu wydać kilka złotych więcej i
„mieć na oku” luksusowy kosmetyk J
myślę, że fajnie jakbyś pokazała czasem zdjęcie umalowanego oka na przykład :D
OdpowiedzUsuń