Przejdź do głównej zawartości

Lakiery Lasting Color Gel marki PUPA

*Po dłuższej przerwie na blogu powracam do pisania. W moim życiu było kilka spraw, które chciałam ostatecznie zamknąć, a które pochłaniały sporą część wolnego czasu, dlatego blog został nieco zaniedbany. Jedyne co przez ten czas udało mi się zrobić to zmienić nazwa, układ oraz kolor bloga. Nazwa jest już ostateczną wersją i idealnie określa mnie i moje pasje, układ podlega jeszcze zmianom, ale będą one tylko kosmetyczne.

Podczas nieobecności na blogu miałam jednak okazję przetestować kilka rynkowych nowości, staroci, znaleźć kilka kosmetycznych hitów i kitów oraz przeczytać parę książek, które na pewno w kolejnym poście chciałabym Wam polecić.


W pierwszym poście po przerwie: lakiery marki PUPA. Od początku br. moja kolekcja tych lakierów znacznie się rozwinęła. Zaczęło się niewinnie od koloru 011 Lasting Color Gel. Piękny, intensywny róż przyciągnął moją uwagę natychmiast i wylądował w koszyku. Z czasem trafiały do niego nr 124, 105, 107, 114, 704, a całkiem niedawno dokupiłam kolor 202 z tej serii. W lakierach najbardziej doceniam ich trwałość - wytrzymują do 7 dni bez odpryskiwania i utraty blasku. Kolory są piękne i dokładnie odzwierciedlają na pazurkach to co w opakowaniu. Przy jasnych kolorach takich jak 202, 114 czy 124 krycie jest nieco gorsze (potrzeba 3 warstw dla wymagających), a najsłabiej wypada kolor biały (114). Ja używam go jako bazy pod 202 i inne jasne odcienie. Lakiery nie zapowietrzają się, a na płytkach po pomalowaniu nie pojawiają się bąbelki. Cena jednego lakieru to 19,99zł za 5ml. To niewiele w stosunku do jego jakości. 

Lakiery marki PUPA to jedne z lepszych lakierów, które w ostatnim czasie przetestowałam, i które zdecydowanie polecam :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hydrocorisonum i Advantan na AZS

Zeszłotygodniowa wizyta u dermatologa potoczyła się zupełnie inaczej niż oczekiwałam. Emocje dopiero ze mnie uszły i na spokojnie mogę opisać swoje wrażenia. Jak wiadomo na nieprywatną wizytę u dermatologa się czeka. Nie raz trafi się termin z dnia na dzień, ale częściej są to tygodnie czy miesiące. Zwykle po takim czasie objawy AZS się uspakajają i jakby ze zdrową skórą dłoni wizytuję gabinet dermatologiczny. Tym razem było inaczej…

Trychologiczny peeling Limited Collection Biovax

Długi czas nie byłam przekonana co do zakupu peelingu do skóry głowy. W zasadzie uważałam, że to zbędny kosmetyk. Ale korzystając z jednej z promocji i własnej ciekawości wrzuciłam do koszyka Biovax peeling trychologiczny. I poprzednie zdanie mogę wykreślić bo nie mogłam się bardziej pomylić!  Peeling trychologiczny Biovax ma tłustą, gęstą, glinianą konsystencje z małymi drobinkami w kolorze błota. Posiada słodkawy dość intensywny zapach. Peeling bardzo trudno rozprowadzić na skórze głowy i wmasować  w skalp przy gęstych włosach. Drobinki zatrzymują się na kosmykach i nie docierają do skóry, dlatego ja muszę używać bardzo dużej ilości produktu. Peeling dogłębnie oczyszcza skórę głowy z zanieczyszczeń, a także osadów po kosmetykach jak np. lakier do włosów. Nawilża i odświeża skalp, złuszcza stary i przesuszony naskórek dzięki czemu wspomaga działanie innych produktów pielęgnacyjnych. Po zastosowaniu peelingu  włosy są odbite od nasady, lekkie, skóra nie łus...

Zmiana koloru po 8 latach!

Po 8 latach stałego, wiernego farbowania włosów na platynowy, bardzo jasny blond zdecydowałam się na zmianę. Planowałam ją od końca zeszłego roku, ale dopiero na początku lutego br. postawiłam kropkę nad „i”.